piątek, 17 stycznia 2014

Rozdział III

Caroline: 
  

     Hybryda wstała z uśmiechem i patrząc mi prosto w oczy, zamknęła za mną drzwi. Opierając się o nie, uniosła do góry brwi. 
- Więc.... Jestem diabelsko przystojny? - zapytał się, a do mnie wróciła cała odwaga. Prychnęłam wściekle i zmierzyłam go wzrokiem.  - I na dodatek jestem twoim bogiem.
- Chciałbyś wilczku. - uśmiech powoli zniknął mu z twarzy. - Czego chcesz? Nie jesteś potrzebny Hayley?
- Wyobraź sobie, że poszła do twojego wilczka. - ostatnie słowo prawie, że wywarczał. Poczułam jak docisnął mnie do ściany. - Musimy porozmawiać.
- Ciekawe o czym. Jakoś teraz nie mem na to ochoty. - jego twarz niebezpiecznie zbliżyła się do mojej. Chociaż się nie dotykaliśmy, bo jego dłonie były oparte po oby dwóch  stronach mojego ciała, to było mi cholernie gorąco. 
- T, czego byłaś dzisiaj świadkiem... Nic dla mnie nie znaczyło. Chciałbym, żebyś to była ty na jej miejscu. I naszyjnik będzie podkreślał kolor twoich oczu. - schował głowę w zagłębieniu pod moją szyją. Mój oddech  szałał jak tylko mógł. Uspokoiłam go trochę, dopóki Klaus nie uniósł głowy. Nasze usta działo mniej niż 5 centymetrów. 
- Dla mnie też to nie miało większego znaczenia, bo nic do ciebie nie czuję, zrozumiesz to wreszcie? I nigdy nie zajmę miejsca Hayley w twojej sypialni, wilczku. - byłam taka złośliwa na jaką było mnie stać patrząc mu prosto w oczy. 
- Zobaczymy.
     Gdy tylko to powiedział, poczułam jego wargi na swojej szyi. Westchnęłam z rozkoszy i odchyliłam głowę do tyłu. Przymknęłam oczy w  momencie, kiedy Klaus złapał moją twarz z drugiej strony dłonią. Zaczął namiętnie całować moją żuchwę, zmierzając powoli ku ustom. Poczułam jak telefon wibruje mi w kieszeni. W tym momencie otrzeźwiałam i przygniotłam hybrydę do drugiej ściany.
     Patrzyłam w rozpalone oczy. Znowu trzymałam jego nadgarstki. Zbliżyłam usta do jego ust. Niebieskie oczy wyrażały nadzieję, pragnienie i radość. Ale ja wyszeptałam mu do ucha:
- Muszę odebrać telefon. - wyciągnęłam go szybko i wcisnęłam zieloną słuchawkę, nie patrząc, kto dzwoni. - Halo?
- Hej, Caroline! Z tej strony Rebekah. Jutro o 20:00 w rezydencji Klaus'a, bo moje mieszkanie będzie dopiero gotowe za miesiąc, więc muszę u niego trochę pomieszkać. A nie widziałaś gdzieś przypadkiem Nick'a?
- Sprawdzałaś u niego w sypialni? Ostatnio jak u was byłam to był tam razem z Hayley. - w tym momencie poczułam jak hybryda wyrywa mi telefon i przygniata mnie do łóżka. 
- Bekah, jestem u Caroline i ni wiem, o której wrócę. I mam prośbę. Nie przeszkadzaj nam więcej! - warknął jej starszy brat i rzucił telefon na szafkę obok łóżka. - Nic cię nie obchodziło, że przespałem się z Hayley? Właśnie widzę. 
     Westchnęłam zirytowana, zastanawiając się jak do wygonić. Jeszcze miał tę cholerną rację, że przejęłam się tym wydarzeniem. 
- Porozmawiajmy jak cywilizowani ludzie. Zejdź ze mnie i przestań się tak głupio uśmiechać. - wrzasnęłam. Po chwili hybryda położyła się obok mnie na łóżku


Klaus:


     Spojrzałem na Caroline, która udawała, że jest na mnie wściekła, ale zdradzały ją delikatnie uniesione kąciki ust. 
- Zniszczyłeś mi życie. Przez ciebie Tyler wyjechał i wrócił zakochany w Hayley. Przez ciebie Elena jest wampirem i ja... - nie dokończyła, a jej oczy zrobiły się mokre. Przytuliłem ją, a ona tylko na początku zaczęła się wyrywać.Później wtuliła się we mnie jeszcze bardziej. Zerknąłem na zegarek i spostrzegłem, że była już 22:00.
     Zauważyłem, że moja ukochana usnęła, przytulona do mojego torsu. Na pewno byłem w niej bezgranicznie i nieodwracalnie zakochany.
- Kocham Cię, Caroline.  - powiedziałem i nawet nie wiem kiedy u nie zasnąłem.
_____________________________________________________ Czytasz? Skomentuj! To jest naprawdę dla mnie ważne, a tobie to zajmie 2 minuty albo i mniej. A jeśli chodzi o rozdział... To chyba nie za bardzo mi się udał :(

5 komentarzy:

  1. Świetne , dopiero znalazłam tego bloga i nie żałuję. ! :3 Świetny !

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, ale niektóre momenty są nie do końca dopracowane są jakby pomieszane, ale nie narzekam sama lepiej bym nie napisała dużo weny zycze lece czytać dalej

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne, dopiero zaczynam czytać i już mnie wciągnęło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie udal sie? Jest rewelacyjny! Scena Care i Klausa jest po prostu cudowna i goraca xD

    http://theoriginals-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam :d Udał się :) fajnie to wszystko opisujesz, aż chce się czytać dalej

    OdpowiedzUsuń